25 March 2014

Sojowy Burger






Vegetarian meal.

Version for non-eaters of meat.

I am already a follower of soy burgers and You?



Vegetariańsko.

Wersja dla niejedzących mięsa.

Ja jestem już wyznawcą burgerów z soi a Ty?







s k ł a d n i k i :

opakowanie soi ekologicznej

cebula

5 ząbków czosnku

pieprz

sól

majeranek

papryka ostra i słodka

odrobina cukru

szczypiorek lub natka pietruszki

łyżeczka suszonej cebuli

świeża bazylia

odrobina lubczyku

jajko

bułka tarta



dodatki:

sałata rzymska lub dowolna

pomidor

ogórek

świeża bazylia

surówka z kapusty pekińskiej, marchewki i szczypiorku w sosie majonezowym

majonez

ketchup

pieczywo wieloziarniste



w y k o n a n i e :

Soję przygotowujemy dzień wcześniej. Namaczamy ją w wodzie. (3:1).

Na drugi dzień jak napęcznieje, zmieniamy wodę i gotujemy bez dodatku soli około 2 godzin.

Studzimy, miksujemy ją w blenderze.

Cebulę siekamy w drobną kostkę, wyciskamy czosnek.

Dodajemy przyprawy wedle uznania.

Wbijamy jajko i wyrabiamy masę.

Smażymy kotlety sojowe obtoczone w bułce na oliwie z pestek winogron na złoto.

Podajemy z dowolnymi dodatkami.










16 comments:

  1. Ja pewnie niedługo się stanę! Uwielbiam wegetariańskie zamienniki mięsa, a burgery robiłam już z soczewicy i fasoli. Czas na soję! Wspaniale się tu prezentuje.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja właśnie nie jadłam jeszcze z soczewicy. Jest na mojej wish liście :)

      Delete
  2. Replies
    1. Opychałam się nimi dwa dni, bo poszalałam i sporo ich wyszło;)

      Delete
  3. dlaczego to wszystko wygląda taaaak przepysznie!?:D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bo.... było pyszne i musi tak wyglądać:) a jak pachnie;]

      Delete
  4. Przyznam bez bicia, że jeszcze nie jadłam w wersjii sojowej......a wygląda to baardzo smakowicie... ;))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Spróbuj na prawdę ciekawy smak:) to jak pasztet z selera, mało kto na pierwszy rzut oka i smaku rozpozna:)

      Delete
  5. Wygląda to bardzo apetycznie, soi nie jadam, ale skusiłabym się :)

    ReplyDelete
  6. Ja to do kotletów sojowych ewidentnie nie mam talentu. A było tak, kupiłam paczkę jakiś " sucharów" zrobiłam wg. przepisu i ..... sie wychicharałam za wszystkie czasy. To był jakiś styropian, czy coś ;)
    Tak wiec proteiny czerpię z mięsa i ryb, chodzę na siłownię, której szczerzę nienawidzę, a słodkości wydaję sąsiadom.
    Jak zrobią jakieś wybory osiedlowe, to jestem spokojna o " jedynkę" w rankingu- wszytkich przekupiłam :D
    A wracając do twojego "kotleta", ten nie ma nic wspólnego z moim "stryropianem", przecież to widać gołym okiem !

    Pozdrawiamy serdecznie
    Tapedna

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kasia Bóg Cię opuścił;) Te suchary nie mają nic wspólnego z tymi burgerami. Rób i zajadaj:)

      Co do przekupstwa, to ja już oddaję głos za Twoje gadane:) Głosujcie na Kasie!!!

      Delete
  7. Ja jeszcze się nie przyjażnię z kotletem sojowym, ale wierzę, że może smakować, zwłaszcza zaserwowany tak, jak widać na Twoim zdjęciu:))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Koniecznie przetestuj:) nie wciskam Wam tu byle czego;]

      Delete
  8. Ooooo to ja bardzo chętnie się poczęstuję, bo fanką wszystkiego, co wegetariańskie jestem :-) mlask, mlask :-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wiem wiem, ja coraz mniej mięsa jem i czuję się cudownie:)

      Delete