Moja ulubiona, bezmięsna z suszonymi pomidorami i trzema serami z garścią rukoli.
SOS lekko czosnkowy, biały jak przystało na białą pizze.
Ciasto proste i szybkie, idealne.
s k ł a d n i k i :
1,5 szklanki mąki tortowej
pół kostki drożdży
łyżeczka cukru
łyżka extra vergin
szczypta soli
zioła suszone ( bazylia i oregano)
d o d a t k i :
mozzarella
suszone pomidory
ser sokół
ser bree
rukola
pieprz czarny
sos czosnkowy z bazylią
w y k o n a n i e :
Do dużej metalowej misy wsypujemy mąkę, sól i przyprawy.
Drożdże rozpuszczamy w pół szklanki ciepłej wody i dodajemy cukru. Wlewamy do misy z mąką.
Ucieramy ciasto mieszadłem miksera do ciasta lub ręką, dodajemy łyżkę extra vergin.
Formujemy w kulę i odkładamy na pół godziny do podwojenia objętości.
Pizzę formujemy wg ulubionej wielkości. U mnie jedna duża.
Smarujemy sosem białym czosnkowym, wykładamy ser starkowany żółty, mozzarellę, rukolę, pomidory suszone i ser bree.
Zapiekamy 20 minut w piekarniku w temp 220 stopni C bez termoobiegu.
Kolejny przykład, że piękno tkwi w prostocie. :)
ReplyDeleteBaardzo smakowita... a suszone pomidory uwielbiam....;)
ReplyDeleteWygląda apetycznie :) Btw. gratuluję zdjęć na blogu, są takie, takie delikatne... i piękne.
ReplyDeleteWspaniała pizza, mniam! Pozdrawiam cieplutko i do miłego (i do smacznego! :))!
ReplyDeleteWspaniała ta pizza! I takie boskie dodatki, te pomidorki... pycha :)
ReplyDeleteWygląda obłędnie! Na pewno stałaby się moją ulubioną :)
ReplyDeleteAle cudnie wygląda! Podobna jadłam w Pizzahut;)
ReplyDeleteja powiem tak: jesli zobaczysz u nas pizzę na stronie, to tylko dlatego, że ktoś nam za to zapłaci.
ReplyDeleteZrobiłam raz pizzę w domowym zaciszu, włożyłam w nią całe serce i...... i się rozczarowałam.
Dodatki, dekekoracje, wszystko było tak jak winno być, ale nie przeskoczę najważniejszej sprawy- domowy piekarnik, który nie ma " pary" jaką mają profesjonalne piece. Można kombinować z kamieniem, ale nie ma według mnie ekonomiacznego uzasadnienia, aby rozgrzewać przez 30-40 minut kamień, szczególnie w małych gospodarstwach, a takie właśnie mam.
Onacza to jedno, na pizzę chodze na miasto. wynalzałam sobie w Poznań city 3 naprawde dobre lokale, w których pizza jest przepyszna. Wszytkie 3 wykonują pizzę z mąki manitoba, wszystke mają piec opalany drewnem. W kwestii tego ostatniego się nie upieram, bo miałam okazję skosztować pizzę z pieca eklektrycznego i była tak dobra, ale tak, dobra, że niesamowite :D
Ale fotki, jak zwykle super !!!
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda