Jestem cała podekscytowana dzisiejszym postem.
To jedna z moich ulubionych past, czarne oliwki, papryczka piri-piri, pieczarki, słodkie pomidorki
truskawkowe, kremowy sos maślano śmietanowy z odrobiną czosnku, parmezanu i świeżej rukoli.
Dodatkiem jest imbir i gałka muszkatołowa.
Jeszcze lepiej smakuje niż wygląda. Normalnie dodaję również brokuła.
s k ł a d n i k i : (około 4 osób)
6 pieczarek
kilka oliwek czarnych
2 ząbki czosnku
kilka pomidorków truskawkowych
papryczka piri - piri
cebula
200 ml śmietanki 30 %
2 łyżki masła
extra vergine
gałka muszkatołowa
imbir
pieprz cayenne
sól
rukola
parmezan starty
w y k o n a n i e :
Rozgrzewamy patelnię, wlewamy odrobinę extra vergine około 2 łyżek.
Podsmażamy parę sekund cebulę i czosnek posiekany w kosteczkę.
Dorzucamy pieczarki posiekane w ósemki lub talarki.
Papryczkę i pomidorki przekrojone na połowę.
Doprawiamy solą i pieprzem. Szczyptą gałki muszkatołowej i imbirem.
Zalewamy całość śmietanką i dusimy około 10 minut pod przykrywką.
Dokładamy masło i ugotowany makaron.
Posypujemy parmezanem i świeżą rukolą.
Podajemy od razu.
Kolejny świetny makaron w Twoim wykonaniu :)
ReplyDeleteDziękuję Madziu:) ja po prostu się kocham w makaronach!
DeleteOMG prezentuje się bosko ! Ale jestem głodna :( !
ReplyDeleteWiesz, że ja też:)?
DeleteWykwintna ta kompozycja, jak z ekskluzywnej restauracji:)
ReplyDeleteDziękuję Madlene:)
DeletePoprosze :)
ReplyDeleteZrobię ci, obiecuje:)
DeletePyszności..... i jak to ślicznie wygląda na Twoich zdjeciach....
ReplyDeletePozdrawiam.... :))
Staram się pokazać piękno i smak potrawy:) wciąż się uczę.
DeleteSkład bardzo zachęcający, ale nie mogę sobie wyobrazić, jak może jeszcze lepiej smakować, niż wygląda, bo zdjęcia są przecudne :-)
ReplyDeleteDoskonała propozycja! Koniecznie muszę ją wypróbować!
ReplyDeleteMmmmmm pyszności :-) A tak przy okazji to Wesołych Świąt życzę :-)
ReplyDeleteUnikam tłumczenia "włoszczyzny" na język polski, ale nigdy nic nie wiadmo. Co to znaczy przetłumaczony przepis, otóż nic więcej jak dodatek śmietny, imbiru, gałki muszkatałowej,pieczarek itd. Ja wiem, że to się sprzeda, pozostaje tylko pytanie: quo vadis pasta ?
ReplyDeleteTo oczywiście subiektywna opinia i nie koniecznie trafna, bez cienia złośliwości !
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda