15 April 2014

PASTA PRIMAVERA






Jestem cała podekscytowana dzisiejszym postem. 

To jedna z moich ulubionych past, czarne oliwki, papryczka piri-piri, pieczarki, słodkie pomidorki 

truskawkowe, kremowy sos maślano śmietanowy z odrobiną czosnku, parmezanu i świeżej rukoli. 

Dodatkiem jest imbir i gałka muszkatołowa. 

Jeszcze lepiej smakuje niż wygląda. Normalnie dodaję również brokuła.






s k ł a d n i k i : (około 4 osób)

6 pieczarek

kilka oliwek czarnych

2 ząbki czosnku

kilka pomidorków truskawkowych

papryczka piri - piri

cebula

200 ml śmietanki 30 %

2 łyżki masła

extra vergine

gałka muszkatołowa

imbir

pieprz cayenne

sól

rukola

parmezan starty



w y k o n a n i e :

Rozgrzewamy patelnię, wlewamy odrobinę extra vergine około 2 łyżek. 

Podsmażamy parę sekund cebulę i czosnek posiekany w kosteczkę. 

Dorzucamy pieczarki posiekane w ósemki lub talarki. 

Papryczkę i pomidorki przekrojone na połowę.

Doprawiamy solą i pieprzem. Szczyptą gałki muszkatołowej i imbirem.

Zalewamy całość śmietanką i dusimy około 10 minut pod przykrywką.

Dokładamy masło i ugotowany makaron.

Posypujemy parmezanem i świeżą rukolą.

Podajemy od razu.









14 comments:

  1. Kolejny świetny makaron w Twoim wykonaniu :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję Madziu:) ja po prostu się kocham w makaronach!

      Delete
  2. OMG prezentuje się bosko ! Ale jestem głodna :( !

    ReplyDelete
  3. Wykwintna ta kompozycja, jak z ekskluzywnej restauracji:)

    ReplyDelete
  4. Pyszności..... i jak to ślicznie wygląda na Twoich zdjeciach....
    Pozdrawiam.... :))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Staram się pokazać piękno i smak potrawy:) wciąż się uczę.

      Delete
  5. Skład bardzo zachęcający, ale nie mogę sobie wyobrazić, jak może jeszcze lepiej smakować, niż wygląda, bo zdjęcia są przecudne :-)

    ReplyDelete
  6. Doskonała propozycja! Koniecznie muszę ją wypróbować!

    ReplyDelete
  7. Mmmmmm pyszności :-) A tak przy okazji to Wesołych Świąt życzę :-)

    ReplyDelete
  8. Unikam tłumczenia "włoszczyzny" na język polski, ale nigdy nic nie wiadmo. Co to znaczy przetłumaczony przepis, otóż nic więcej jak dodatek śmietny, imbiru, gałki muszkatałowej,pieczarek itd. Ja wiem, że to się sprzeda, pozostaje tylko pytanie: quo vadis pasta ?
    To oczywiście subiektywna opinia i nie koniecznie trafna, bez cienia złośliwości !

    Pozdrawiamy serdecznie
    Tapenda

    ReplyDelete