Przeglądając przepisy natknęłam się na propozycję podania polędwicy w ciekawym sosie z masła
orzechowego i chili, miałam plan spróbować dzisiaj tego dania.
Wszystko byłoby możliwe gdyby nie deszcz, który mnie spotkał w drodze do sklepu, zamiast z
polędwiczką wyszłam ze świeżym kurczakiem i przyprawą korzenną.
I tak powstał mój kurczak w słodko korzenno-miodowej zalewie z czosnkiem, pietruszką i skórką z
cytryny.
Podałam do tego frytki mocno chrupiące i dip, który okazał się rewelacyjny w smaku.
Ale o tym poniżej w składnikach.
Zapraszam.
s k ł a d n i k i :
3 piersi z kurczaka lub indyka
pół szklanki posiekanej natki pietruszki
2 ząbki czosnku
5 łyżek extra vergine
pieprz
sól
2 łyżeczki przyprawy korzennej
2 łyżki miodu
sok z połowy cytryny
skórka z połowy cytryny
2 łyżki ketchupu ostrego
dip:
2 łyżki majonezu
1 łyżka ketchupu
kilka kropli soku z cytryny
ogórek korniszon posiekany na drobno.
Wszystko razem mieszamy, chłodzimy przed podaniem.
frytki:
Ziemniaki kroimy na frytki. Zalewamy zimną wodą i wypłukujemy skrobię, ja trzymałam je w
wodzie około 30 minut.
Rozgrzewamy głęboką patelnię i grzejemy olej.
Wrzucamy ziemniaki na patelnię w dwóch turach. Smażymy do momenu lekkiej zmiany koloru.
Wyciągamy i odcedzamy frytki z tłuszczu.
Ponownie rozgrzewamy olej i wrzucamy jeszcze raz te same frytki.
Wyjdą idealnie chrupiące i lekko brązowe, czyli takie jak lubię.
Solimy i posypujemy świeżo zmielonym pieprzem.
w y k o n a n i e :
Do miseczki wlewamy miód, ketchup, posiekaną pietruszkę, olej, pieprz, sok z cytryny, skórkę z cytryny.
Czosnek roztarty z solą.
Dwie łyzeczki przyprawy korzennej. Całość mieszamy.
Tak przygtowaną zalewą, nacieramy piersi z kurczaka, odstawiamy na godzinę, aby odpoczeły.
Rozgrzewamy piekarnik z termoobiegiem do temperatury 200 stopni C.
Na pojemnik żaroodporny wykłądamy papier do pieczenia, lekko spryskujemy olejem i układamy
nasze piersi z zalewą.
Polewamy resztą sosu i zapiekamy około 10 minut.
Wyjmujemy piersi z piekarnika. I odstawiamy na 10 minut.
Piekarnik przestawiamy na 220 stopni C i wkładamy piersi ponownie do piekarnika na 10 minut.
Podajemy z frytkami i dipem.
Ten sos musi być boski! ;)
ReplyDeleteWygląda apetycznie! ;))
ReplyDeleteAle pyszny obiadek :) biorę cały talerz :)))
ReplyDeletePozdrawiam cieplutko <3
ale to musiało ciekawie smakować z korzenną przyprawą
ReplyDeletecały obiad prezentuje się idealnie! i talerz jaki piękny :)
ja najbradziej bym chciała taką miseczkę domowych frytek:)
ReplyDeleteMniam, mniam - zgłodniałam ;))
ReplyDeleteTaki dip to u mnie czasami deska ratunkowa, nawet nie zawsze jest korniszon za to łyżeczka musztardy.
ReplyDeletenie znałam metody na podwójne smażenie frytek, do przetestowania
ReplyDelete